Dlaczego biegacze nie mogą o nich zapominać?
Biegasz coraz więcej, jesz coraz lepiej a forma stoi w miejscu? Jeśli tak, być może masz ten sam problem, co setki biegaczy, którzy zrobili wszystko „jak trzeba”, a efektów brak. Bo prawdziwe pytanie nie brzmi: „Co jem?”. Prawdziwe pytanie brzmi: „Co moje ciało naprawdę z tego wykorzystuje?” I tu zaczyna się historia, której nie opowiadają żadne poradniki.
Twój ukryty trener: jelita i ich mikroarmia
W Twoich jelitach mieszka ponad 100 bilionów mikroorganizmów. Ich masa to mniej więcej 2 kilogramy. To one decydują o tym, ile składników odżywczych trafia do Twojej krwi. I czy energia z jedzenia zostanie zamieniona w ruch, czy utknie w procesach zapalnych. Badanie opublikowane w „Nature Medicine” (2019) pokazało, że u biegaczy
z lepszą wydolnością dominowały bakterie z rodzaju Veillonella, które przekształcają kwas mlekowy w dodatkową energię! Tak. Twoja flora bakteryjna może „pożerać” zmęczenie.
Dlaczego więcej jedzenia nie zawsze znaczy więcej energii?
Po intensywnym treningu Twoje jelita stają się przepuszczalne. To znaczy, że zamiast wchłaniać wartościowe składniki, Twój organizm traci kontrolę nad tym, co przedostaje się do krwi. Stres metaboliczny może zaburzać wchłanianie magnezu, cynku, żelaza, kluczowych minerałów dla biegaczy. W skrócie: możesz jeść najlepiej na świecie, a i tak Twoje mięśnie będą głodne.
Second meal effect: jak kolacja decyduje o Twoim jutrzejszym biegu
Ciekawostka z badań nad glikemią: to, co zjesz wieczorem, wpływa na to, jak Twój organizm zareaguje na śniadanie i wysiłek następnego dnia. Badanie „Diabetologia” (2021) wykazało, że kolacje bogate w błonnik i polifenole (np. jagody, kakao, orzechy włoskie) poprawiają glikemię i dostępność energii podczas porannego wysiłku nawet
o 18%. Czyli: Twoje śniadanie zaczyna się już przy kolacji.
Jak Michał poprawił czas na 10 km bez zmiany kalorii
Michał, 35 lat, biegał amatorsko od lat. Dieta książkowa: owsianka, banany, kurczak, ryż. Zero progresu od 2 lat. Co zmienił? Wprowadził fermentowane produkty (kefir, kiszonki) codziennie. Dorzucił prawdziwe kakao do śniadań (naturalne polifenole). Ograniczył przetworzone produkty do minimum. Efekt? Po 8 tygodniach poprawił wynik na 10 km o 4 minuty. Bez zwiększania treningu.

Praktyczne zasady mikroodżywiania biegacza
- Jedz codziennie coś fermentowanego: kefir, kimchi, kapustę kiszoną.
- Dodawaj błonnik prebiotyczny (np. banany, topinambur) do posiłków.
- Pamiętaj o polifenolach: kakao, jagody, zielona herbata.
- Jedz kolację jak inwestycję w poranny bieg.
- Po intensywnym biegu postaw na odżywczą regenerację jelit (np. bulion, gotowane warzywa, probiotyki).
- Ale... uważaj na nadmiar
- Choć fermentowane produkty i błonnik mają ogromne zalety, przy bardzo dużym obciążeniu treningowym nie zawsze są wskazane – mogą obciążać przewód pokarmowy i nasilać problemy żołądkowe podczas biegu. Mówił o tym m.in. Michał Płecha w podcaście Bank Wiedzy o Bieganiu. Dlatego warto słuchać własnego ciała i testować nowe rozwiązania poza kluczowymi treningami czy startami, a nie na dzień przed zawodami. Ten wpis kierujemy głównie do osób, które dopiero zaczynają swoją biegową drogę i chcą zadbać o fundamenty – nie tylko treningowe, ale i żywieniowe. Dla zaawansowanych zasady mogą się różnić. Im więcej kilometrów – tym więcej indywidualizacji.
Od teraz karm nie tylko mięśnie. Karm swoją formę od środka.
Biegasz coraz dalej? Jedz coraz mądrzej. Nie walcz tylko kilometrami
i suplementami. Zadbaj o to, by każda kaloria naprawdę dla Ciebie pracowała. Bo nie jesteś tym, co jesz. Jesteś tym, co Twoje ciało potrafi wykorzystać na mecie, w życiu, w marzeniach.
FAQ: Najczęstsze pytania o mikroodżywianie biegacza
1. Co to właściwie jest mikroodżywianie biegacza?
To nie tylko ilość kalorii czy makroskładników, ale przede wszystkim jakość przyswajania składników odżywczych przez organizm. Chodzi o to, żeby ciało naprawdę mogło wykorzystać to, co zjesz.
2. Dlaczego jelita są tak ważne dla wyników biegowych?
Bo to właśnie w jelitach odbywa się wchłanianie witamin, minerałów i energii. Zdrowe jelita = lepsze dostarczanie paliwa do mięśni i szybsza regeneracja.
3. Czy poprawa mikrobioty naprawdę wpływa na wydolność?
Tak. Badania potwierdzają, że pewne bakterie jelitowe (np. Veillonella) przekształcają produkty zmęczenia mięśni (kwas mlekowy) w dodatkową energię!
4. Czy trzeba jeść suplementy probiotyczne?
Niekoniecznie. Często wystarczą naturalne źródła: kefir, jogurt naturalny, kiszonki, fermentowane warzywa. Najlepiej łączyć je z błonnikiem prebiotycznym.
5. Czy zmiana mikroodżywiania naprawdę daje szybkie efekty?
Tak! W ciągu kilku tygodni można zaobserwować lepsze samopoczucie, więcej energii i poprawę wydolności, nawet bez zmiany objętości treningu.
Źródła:
- Scheiman, J. et al. (2019), "Exercise-induced changes in gut microbiota composition and function", Nature Medicine
- Zhao, Y. et al. (2021), "Second meal effect and energy metabolism", Diabetologia
- British Journal of Sports Medicine (2022), "Gut health and endurance performance